Wakacje w pełni, jednak studenci już myślą o nadchodzącym roku akademickim. Pierwszoroczni rozglądają się na mieszkaniowym rynku, a część z nich łapie się za głowę z przerażeniem. Ponad 2000 zł za kawalerkę w centrum, ogrom mieszkań w peerelowskim stylu, wymagający wynajmujący, a ceny na studencką kieszeń jedynie w okolicach Jagodna czy Psiego Pola. Dla wielu ze studentów przeprowadzka do Wrocławia wiąże się z usamodzielnieniem. Jak jednak studiować i utrzymywać drogie mieszkanie jednocześnie? Co jeśli mieszkanie wcale nie jest w tak dobrym stanie, w jakim wydaje się na pierwszy rzut oka? Nie ma nic gorszego niż pierwsze kroki na uczelni i wojna z niedziałającą pralką, głośnymi sąsiadami czy podkradającymi jedzenie współlokatorami.
Może więc akademik? Legendarna Kredka i Ołówek wiodą cenowy prym – jednoosobowy pokój kosztuje około tysiąca złotych. W podobnej cenie możliwe jest wynajęcie pokoju w mieszkaniu, jednak z kilkorgiem współlokatorów. W innych domach studenckich ceny są niższe, ale również ilość miejsc pozostaje ograniczona. Przy przyznawaniu miejsc brany pod uwagę jest dochód na członka rodziny lub odległość uczelni od miejsca zamieszkania. I chociaż popularność akademików spada, a czasy wiecznych imprez odeszły w zapomnienie, to jednak zdobycie miejsca w akademiku nie jest niczym pewnym. Dla wielu walka o łóżko w akademiku nie jest nęcąca pomimo niskiej ceny – wspólna łazienka, hałas i brak pełnej swobody sprawiają, że raczej nie wracałabym z utęsknieniem w studenckie mury.
Co innego prywatny akademik, jakim jest Student Depot. Wagarowanie byłoby jeszcze przyjemniejsze, a powroty do rodzinnego domu jeszcze rzadsze. Cenowo Student Deport plasuje się pomiędzy tradycyjnym akademikiem a wynajęciem prywatnego mieszkania. Jednak jeśli chodzi o komfort, wystrój i udogodnienia – mamy naszego zwycięzcę.

Student Depot to grupa prywatnych akademików, która działa w kilku miastach w Polsce, a od niedawna również we Wrocławiu. Oprócz stylowo urządzonych pokoi z prywatną łazienką i aneksem kuchennym mieszkańcy mają zapewnioną również ochronę, Internet, media w cenie, sklepik spożywczy, siłownię i pralnię. Nie trzeba niczym się martwić, bo Student Depot pomyślało dosłownie o wszystkim.

Lokalizacja jest optymalna dla większości studentów, chociaż na dojazd do Uniwersytetu Medycznego trzeba zarezerwować około 30 minut. Jednak na miejscu przyszłych lekarzy z chęcią poświęciłabym na dojazd pół godziny, gdybym tylko mogła mieszkać w tak komfortowych warunkach. Wprowadzenie się do Student Depot jest równoznaczne ze spokojnym mieszkaniem, brakiem obaw dotyczących usterek oraz poczuciem pełnego bezpieczeństwa. Wspólne strefy chilloutu pozwolą na integracje z innymi mieszkańcami oraz należyty wypoczynek.

Zapomnijmy o meblościankach czy paprociach – pokoje oraz miejsca wspólne są nowocześnie urządzone. Zadbano również o oryginalny wygląd budynku. Student Depot przeprowadził konkurs na projekt muralu, który ozdobi akademik, a zwycięska praca niemal perfekcyjnie wpisuje się nie tylko w estetykę akademika, ale również w jego założenia. Mural przedstawia studentów – różnorodnych, kreatywnych, pomagających sobie nawzajem. Pozostaje mieć nadzieje ze mieszkańcy Student Depot są dokładnie tacy jak postacie przedstawione na muralu – a może odrobinę lepsi.

Sprawdź, co nowego dzieje się w Gdańsku! www.f7gdansk.pl