Dziś we Wrocławiu odbędzie się protest przeciwko odstrzałowi dzików

Dziś (10 stycznia) pod Wojewódzkim Inspektoratem Weterynarii odbędzie się protest przeciwko planowanemu przez rząd masowemu odstrzałowi dzików. To inicjatywa Wrocławskiego Ruchu Antyłowieckiego. Pikieta odbędzie się między 8 a 10 rano. 

Kontrowersyjna decyzja rządzących odbiła się echem w całej Polsce. Siła protestów przeciwko masowemu odstrzałowi dzików nabrała ogromnych rozmiarów. Protesty odbywają się już nie tylko w Warszawie, ale też w innych miastach w Polsce. Swój sprzeciw wyraziła też część myśliwych.

Oficjalnym powodem decyzji rządu jest walka z ASF – afrykańskim pomorem świń. Problem w tym, że zarówno weterynarze, jak i naukowcy z całego kraju twierdzą, że takie posunięcie może przynieść odwrotny skutek, a do tego zaburzyć leśny ekosystem. (Jednym z długofalowych skutków może być niekontrolowany rozród kleszczy, ponieważ dziki są naturalnymi wrogami gryzoni, które są najczęstszymi nosicielami tych pasożytów).

W niezgodzie z decyzją Ministerstwa Środowiska stoi także ostatni raport NIK. Okazuje się bowiem, że odstrzału należało dokonać, ale jeszcze zanim epidemia nabrała tak dużych rozmiarów. Dziś może być to bardzo niebezpieczne, ponieważ choroba może utrzymywać się w padlinie nawet kilka miesięcy, a w tym czasie inne zwierzęta i ludzie będą przenosić zarazę na trzody.

Według specjalistów dziś najczęstszą przyczyną rozwoju choroby jest nieprzestrzeganie przepisów sanitarnych przez hodowców. Problem w tym, że zbliża się rok wyborczy, a partia rządząca nie może pozwolić sobie na niechęć tak dużej części elektoratu. Jedynym sposobem na załagodzenie nastrojów jest podjęcie drastycznych kroków.

„W najbliższy weekend w Polsce rozpocznie się masowa rzeź dzików! Zabitych ma zostać 210 tysięcy tych zwierząt, co w praktyce może oznaczać wybicie całej krajowej populacji do zera. Masowy odstrzał ma zostać przeprowadzony w formie wielkoobszarowych i skoordynowanych polowań zbiorowych na terenie całego kraju. Dziki są ważną częścią ekosystemów leśnych. Ich brak w środowisku może być katastrofalny w skutkach dla odnowień lasów naturalnych, ale także dla gospodarki leśnej prowadzonej przez człowieka!” – swoją decyzję argumentuje WRA.

Trzeba jednak pamiętać, że wbrew powyższej argumentacji, masowy odstrzał dzików wcale nie musi doprowadzić do wyginięcia całej populacji, ponieważ dokładna liczba tych zwierząt w Polsce nie jest znana.