Hodował w mieszkaniu ponad tysiąc myszy!

Ekostraż poinformowała o interwencji, jakiej dokonała w jednym z wrocławskich mieszkań. Hodowla myszy wymknęła się spod kontroli – niewielkie gryzonie opanowały całe mieszkanie. Było ich ponad tysiąc.

Hodowlę myszy założył trzydziestoletni mężczyzna. Wynajął mieszkanie przy ulicy Szymanowskiego i tam rozpoczął swoją przygodę z gryzoniami. Myszy zaczęły się szybko rozmnażać, a ich nagłe pojawienie się w bloku zaalarmowało sąsiadów. To właśnie oni poinformowali właścicieli mieszkania, ci zaś zgłosili się o pomoc do Ekostraży.

Widok ogromnej ilości myszy, które zajęły każdą wolną przestrzeń, wywarł mocny wpływ na funkcjonariusza policji, który towarzyszył działaczom Ekostraży. Policjant zemdlał.

Reakcja nie jest przesadzona, gdyż nie da się ukryć, że sytuacja początkowo była dramatyczna. Jak informuje Ekostraż, myszy znajdowały się dosłownie wszędzie – martwe, żywe, chore, zniekształcone genetyczne. Myszy zamieszkały wewnątrz głośników, kanapy, a także zaczęły wgryzać się w ściany. Rozsypana na podłodze karma oraz brak jakichkolwiek ograniczeń pozwalał zwierzętom opanować całe mieszkanie. W wyniku ludzkiej nieodpowiedzialności z pasji zrobił się żywioł trudny do opanowania. – komentują aktywiści z Ekostraży.

Ekostraż przez 2 dni zajmowała się myszami. Samice dostały odpowiednie zastrzyki, aby zapobiec ciąży i dalszemu rozmnażaniu się watahy. Gryzoniami, całkowicie za darmo, zajęła się weterynarz Izabela Maziarz. Lekarka pomogła ogarnąć nieposkromioną hodowlę. Znaczna część myszy była zdrowa oraz oswojona, dlatego też trafiła do adopcji.

Natomiast właściciel zwierząt znajduje się pod obserwacją psychiatryczną w szpitalu.

Przeczytaj także:

Pary Rąk wynurzających się z Canal Grande w Wenecji!

Złożono wniosek o odebranie kard. Gulbinowiczowi tytułu Honorowego Obywatela Wrocławia

W Dzielnicy Śródmieście za odpady rośliny bierzcie