Dawniej przy wrocławskiej fosie toczyło się życie towarzyskie. Woda sięgała wyżej i była bardzo czysta. Mieszkańcy pływali nawet po fosie łódkami. Dziś nikt z nas nie chciałby się w niej wykąpać. Dlaczego tak jest postanowili sprawdzić naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego i przedstawiciele Fundacji OnWater. Mówią, że to pierwszy krok do rewitalizacji.
Podobnie jak Wzgórze Partyzantów, pobliska fosa od dekad jest jedną z najbardziej zaniedbanych części Wrocławia. W XIX wieku rozebrano mury obronne, a w ich miejsce wybudowano promenadę, dziś nazywaną Promenadą Staromiejską. Przed II Wojną Światową skupiało się tam życie towarzyskie miasta. Dziś widok fosy kojarzy nam się już jednak tylko z niemiłym zapachem, mętną wodą i glonami. Naukowcy, którzy będą badać przyczyny zanieczyszczenia tych zbiorników, chcą stworzyć podwaliny pod rewitalizację fosy. Wpisuje się to w najświeższą tendencję rozwoju tej częsci miasta: niedawno zapadła decyzja o rewitalizacji Wzgórza Partyzantów i odbudowaniu kiosku Maxa Berga.
Na fosę składa się sześć połączonych zbiorników. Zanim można je będzie zacząć oczyszczać, trzeba zbadać, co powoduje tak duże zanieczyszczenia. W innym przypadku rewitalizacja byłaby pracą syzyfową. Już teraz naukowcy podejrzewają, że duży wpływ na stan zbiorników może mieć wzmożony ruch samochodowy w mieście.
„Mamy tu do czynienia ze spływami powierzchniowymi. Deszcz i topniejący śnieg spływające do fosy niosą z sobą na przykład sól, którą zimą posypuje się ulice” – mówi Prof. Katarzyna Pawęska
Latem z kolei fosa obrasta glonami. Naukowcy chcą zbadać jakie składniki promują ich rozwój.
Pomysł już zyskał uznanie w oczach wrocławian. W sieci pojawiły się już setki pozytywnych komentarzy. Niektórzy obawiają się jednak, że praca naukowców może pójść na marne, ponieważ na dzień dzisiejszy miasto nie planuje przeznaczać środków na ten cel. Być może jednak, jeśli będzie można określić dokładne koszty związane z tą akcją, władze miasta pochylą się nad tą sprawą.
Foto: fotopolska.eu