Od dłuższego czasu MPK stara się o ocieplenie swojego wizerunku. Tablice autobusów zaczęły wyświetlać czas do odjazdu, a we wnętrzach pojazdów pojawiły się obrazki objaśniające powody niektórych uniedogodnień. Nowy prezes MPK idzie o krok dalej. Chce co tydzień spotykać się z pasażerami, żeby mogli zgłaszać mu swoje skargi i pomysły.
„Biegłam do autobusu, a on odjechał mi sprzed nosa” – głosi na jednej z tablic we wrocławskim autobusie. Na plakacie jest zdjęcie motorniczego, a pod nim odpowiedź dla zniecierpliwionej pasażerki. „Zanim ocenisz moją pracę, przeczytaj: Odjechałam, ponieważ włączając się do ruchu po zamknięciu drzwi, patrzę w lewe lusterko, aby bezpiecznie opuścić przystanek. Mogłam po prostu Cię nie zauważyć”. Na innych plakatach motorniczy i kierowcy tłumaczą też m.in. dlaczego nie mogli wysadzić pasażera między przystankami.
Władze MPK wychodzą ze słusznego wniosku, że zdenerwowanie pasażera często może wynikać z niewiedzy. Nie wykluczają jednak, że w niektórych sytuacjach, uwagi pasażerów mogą mieć uzasadnione podstawy. Z tego powodu nowy prezes spółki postanowił zorganizować cotygodniowe dyżury, podczas których odpowie na pytania pasażerów, a także wysłucha ich pomysłów dotyczących zmian w organizacji komunikacji miejskiej. Prezes Krzysztof Balawejder swój pierwszy dyżur rozpocznie 15 maja.
„Jestem otwarty na pomysły i konstruktywną krytykę, także ze strony pasażerów” – deklaruje nowy prezes
Krzysztof Balawejder zachęca także do zadawania pytań na temat inwestycji, a także najbliższych planów MPK. Na spotkanie można przyjść w każdą środę między 15 a 17 w pokoju numer 4 w siedzibie Biura Obsługi Pasażera MPK, przy ul. Prusa.