W czwartek 7 lutego 2019 roku Teatr Polski w Podziemiu opublikował na swoim profilu facebook’owym informację o przywróceniu na stanowisko byłego kierownika literackiego teatru Polskiego, Piotra Rudzkiego. Po 25 miesiącach od dyscyplinarnego zwolnienia przez ówczesnego dyrektora teatru — Cezarego Morawskiego — Sąd Okręgowy we Wrocławiu podjął decyzję o przywróceniu Rudzkiego oraz przyznał mu odszkodowanie wysokości 12 tys. zł.
W rozmowie z Onetem Piotr Rudzki przyznał, że z jego strony, decyzja o powrocie do teatru, jeszcze nie zapadła. Zgodnie z prawem ma na nią siedem dni. Przez ten czas wyrok zostanie utrzymany. Po jego upływie możliwość powrotu na stanowisko przepada. „Decyzji jeszcze nie podjąłem. Muszę porozmawiać o tym z żoną. Te dwa lata kosztowały wiele emocji mnie, ale także ją. Pełnomocnik teatru Stefan Kwas mówił ostatnio o emocjach tych, którzy pozostali w teatrze, nie mówi się natomiast o uczuciach osób, które zostały zwolnione, albo zmuszone do odejścia. Nie mówi się o emocjach ich rodzin, konieczności przeprowadzki do innego miasta i szukania pracy” — komentuje Rudzki.
Przeciwny przywróceniu był pełnomocnik Teatru Polskiego, Stefan Kwas. Argumentował swoje stanowisko tym, że taka decyzja może pociągnąć za sobą dramatyczne wydarzenia wokół Polskiego. Nawiązywał do zabójstwa prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza oraz próby samobójczej, do jakiej doszło kiedyś w teatrze.
W czwartek w Sądzie Okręgowym zapadł także wyrok w sprawie Alicji Szumańskiej, byłej pracownicy działu literackiego teatru. Przyznano jej odszkodowanie wysokości trzymiesięcznej pensji, jako zadośćuczynienie za niezgodne z prawem zwolnienie ze stanowiska.
Czytaj także: Odrodzenie Teatru Polskiego we Wrocławiu?
„Najważniejsze jest uzasadnienie wyroku. Przywróciło nam, protestującym, których zwolnił Morawski, godność: ludzką i pracowniczą. Przewodnicząca składu sędziowskiego powiedziała wprost: kierujący teatrem — i kierujący w ogóle instytucjami — powinni kierować się zasadami racjonalnymi, a nie irracjonalnymi; powinni brać pod uwagę dobro tej instytucji, a nie partykularne emocje jakiejś grupy. Nie wykazano mi w żaden sposób, że jestem, bądź byłem, skonfliktowany z kimkolwiek w teatrze przez te 10 lat. Nie ma też żadnego konfliktu między mną a panem Kazimierzem Budzanowskim (pełniący obowiązki dyrektora) czy Krzysztofem Kopką (pełnomocnikiem do spraw artystycznych) — podkreśla Rudzki.
40. Przegląd Piosenki Aktorskiej - czytaj.
Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się tutaj. Bądź na bieżąco z rozrywką dzięki City Rozrywka